artystycznie
Nie lubie takich okreslen jak 'poeta', 'artysta', 'dzielo', 'okres plodny' czy 'brak natchnienia'. To jest jak chodzenie w czarnym plaszczu, w ktory spokojnie ubierze sie tez facet o wzroscie 2,08m. Ktos, kto dobrze sie z nimi czuje, to osoba teskniaca za przynaleznoscia. Ktora bez nich czuje sie niedookreslona. Ktos, kto musi reagowac na mode, bo taki plaszcz akurat jest na topie. To troche jak naszywka superbohatera, albo super-chce-sie-czuc-jakbym-mial-depresje, bo brak jaj do bycia superlotrem....