Białe wydmy
Zatrzymałem się przy stacji benzynowej, gdzieś w górach. Środek nocy, mżawka, chłodno i mgła znad wzgórz. Wziąłem potrójną, białą kawę, podziękowałem za marnej jakości odgrzewane parówki i wróciłem do samochodu. Nie byłem senny chociaż to już któraś z rzędu godzina jazdy. Uczono mnie od lat jak korzystać efektywnie z półgodzinnej drzemki nawet po trzech dniach bez snu. Podobały mi się te nocne powroty przez pół kraju i jeśli gdziekolwiek podróżować to właśnie w ten sposób – jest w tych nocnych trasach jakaś wolność....