Za tvn24.pl:
"Wielkie kontrowersje wzbudza w Brazylii stanowisko Kościoła katolickiego wobec dziewięcioletniej dziewczynki z Pernambuco, która - zgwałcona, najprawdopodobniej przez ojczyma - poddała się zabiegowi usunięcia bliźniaczej ciąży. Kościół ogłosił ekskomunikę dla wszystkich, którzy byli zaangażowani w przeprowadzenie zabiegu, ale - wbrew wcześniejszym doniesieniom - obejmie ona tylko dorosłych, a nie samą dziewczynkę.
Arcybiskup Jose Cardoso Sobrinho oświadczył, że bez względu na szczególną naturę tego konkretnego przypadku, Kościół musi trwać w swym sprzeciwie wobec aborcji."

Nic do nich nie mam o ile nie wpierdalają się do PZW* - powiedzial kiedyś mój wujek. Niby tak.
Natomiast...
Drogi Arcydaunie, kto Ci kurwa dał prawo do wpierdalania się w czyjeś życie? Czy ja się przypierdalam do tego, że jesteś dorosłym mężczyzną a naginasz w sukience? Chuj mi do tego, nie mówię Ci, ze wyglądasz idiotycznie. Nosisz fioletową czapkę - to wszystko luz, bo masz prawo do decydowania o sobie, pod warunkiem, że nie wjebujesz się do wolności innego człowieka. Co Ciebie, drogi rzeszom wiernych kapłanie, wyróżnia spośród innych ludzi i daje prawo do decydowania o zupelnie innej niż Ty - istocie? Bo skończyłeś teologię? Jeśli jestem inżynierem-hydraulikiem to mogę decydować czy powinieneś miec na plebanii ciepłą wodę, czy nie? Umiesz odprawić mszę? To potrafi byle kretyn po przeczytaniu instrukcji. Decydujesz komu dać jaką pokutę w zależności od zeznań (spowiedzi)? Miliard rodziców robi to samo wobec swoich dzieci. Specjalizujesz się w dogmatach wiary? I tylko dlatego poczułeś się władny wydawać decyzję co komu odmówić?
Skurwesynu-transwestyto (wierz mi, ze ja też lubię zakładać korale i naprawdę Cię rozumiem w kwestii biżuterii), czy zdajesz sobie sprawę z tego co zrobiłeś? 9-letniemu dziecku odebrałeś prawo do wychowania w wierze, napiętnowałeś DZIECKO dokładnie w momencie gdy zerżnął ją jej własny ojczym. "Dzięki" Tobie i rzeszom innych dewiantów (nie powiesz mi chyba, że mężczyzna powstrzymujący się od współżycia po kilkunastu latach będzie miał zdrowy umysł, to tak jakby zmuszać krowę, zeby jadła trociny - mleko będzie na pewno wzorowej jakości) to dziecko będzie dojrzewało w przekonaniu, że jej życie jest niczego nie warte, że niczego nie osiągnie i będzie z całego serca nienawidziła siebie, wstydziła się ludzi, i szczerze wątpię, żeby związała się z jakimkolwiek mężczyzną, a jeśli nie popełni samobójstwa przed 21 rokiem życia - będzie to cud. W chwili dla niej najtrudniejszej, pokazałeś jej, że Bóg jej nienawidzi, za to co zrobił jej - jej ojczym. Brawo.
Głupi chuju - dziewięcioletnie dziecko nie przeżyłoby porodu! Czy to wina tego dziecka, lub osób decydujących za nią o aborcji, że wasza ciemnota nie zrobiła sobie sabatu czy tam soboru (jeden chuj) i nie wzięła pod uwagę takich sytuacji? Głupie, oparszywiałe chuje - geje przynajmniej mają jaja do tego, zeby się przyznać co lubią i co jest dla nich normalne ( i za to mam do nich ogromny szacunek), a wy udajecie klub miłośników sukienek, ucząc inncyh ludzi jak ma wyglądać ich życie. Ciemnoto, powielasz dogmaty, które wymyślił jakiś opasły entuzjasta dużych ilości zlota, i nie potrafisz dostosować ich do konkretnego człowieka.
Czy kiedykolwiek rodziłeś? Czy kiedykolwiek ktoś Cię zgwałcił? Czy kiedykolwiek zaznałeś biedy, bezdomności i konieczności urodzenia dziecka w takich warunkach? Czy kiedykolwiek wspierałeś samotną matkę w taki sposób, zeby mogła godnie żyć i wychowywać dziecko?
No to na jaki chuj w ogóle otwierasz mordę?! Ty pierdolony, zakłamany szmaciarzu, klepiesz od lat to co potrafisz, czyli powielania zdania Kościoła, a probowałeś kiedyś je zmienić? Dostosować? Przemyśleć? Nie, bo przecież nie odważysz się go podważyć. Bo rozumujesz, że skoro masz do czynienia z dogmatem, to już sama definicja dogmatu nie pozwala Ci pomyśleć o zmianie. By Cię chuj strzelił, pizdolcu jebany, jak można wieść próżniacze życie i w chwili gdy można coś REALNEGO dla kogoś potrzebującego zrobić - Ty rozpierdalasz jego świat w drobiazgi. Jak pięknie jest żyć nie dotykając życia realnego, rzeczywistego, a swój wolny, samodzielnie decydujący umysl oddać pod opiekę Opatrzności (która tak naprawdę chce być wybierał wolny) i kontynuować to co od setek lat robi Kościół. Lajt. To Twoj wybór życiowej drogi i masz szczęście, ze takie życie ktoś sankcjonuje, bo w ciut innej cywilizacji byłbyś obszarpanym, glodnym i bosym żulem głoszącym swoje mądrości na targowisku, stojąc na beczce. Ciekawe czy wtedy równiez tak twardo broniłbyś glosu Kościoła i dogmatów dostosowanych do rzeczywistości ludzkiej, jak gwóźdź do chuja. Gdyby nikt nie dał złamanej złotówki na wasze gościnne coniedzielne występy - żarłbyś zupę z puszki o ile byś ją w śmieciach gdzieś wygrzebał. Naprawdę gryzie mnie ciekawość czy wtedy również broniłbyś dogmatów, stanowiska Watykanu, i czy ośmieliłbyś się oznajmić tłumowi, że wykluczasz kogoś ze swojego grona gloszących prawdy na beczkach, żuli. Dostałbyś cegła w pysk, ale zebrałbyś brawa za piruet.
W tej chwili przemawia za Tobą gigantyczna organizacja z masą kapitału i wrodzonego, jak pamięć genetyczna pszczół, posłuszeństwa ślepego i nieprzemyślanego. Dlatego teraz możesz z ludzkim światem robić to co chcesz, a o czym mówią dogmaty. Natomiast, widzisz Jose, silne stanowisko Kościoła to jedno, a bycie skurwesynem to drugie.
Wiesz, Jose, jeszcze jedna sprawa: pomijam już fakt, że obracasz się wśród samych mężczyzn i muzyki pościelowej - ja Cię nie oceniam. Każdy ma prawo do nieskrępowanego wyboru swojej drogi. Natomiast gdyby w wieku dziewięciu lat zgwałcil Cię ojczym, a jedyna bezpieczna zatoka w Twoim umyśle, czyli myśli o Bogu, obarczyłaby Twoją matkę winą za to wszystko, napiętnowała i zrobiła pośmiewisko wśród kolegów - skończyłbyś w rynsztoku, zarabiając własną dupą na narkotyki, a nie jako Arcyhipokryta wożący swój wychodowany na przysmakach bęben limuzynami od jednego ciemnego pseudotranswestyty do drugiego. Wystarczy jedno Twoje, dziadu, słowo i delikatny, podatny na sugestie i krytykę umysł młodej dziewczyny zamieni się w nienawidzące własnego ciała, wstydzące się samej siebie stworzenie, które zamiast być szczęśliwym - będzie cierpiało katusze, gdy ktokolwiek się do niego zbliży. Będzie uznawało, że jak żyje to grzeszy. I nie, nie dlatego, ze Wszechmogący Bóg tak chce, ale dlatego, że Twój nieużywany kutas chciał się zemścić na świecie jako takim za to, ze go nie pojmuje. I nie mówię tu o nieszczęsnej dziewięciolatce, ale o jakiejkolwiek nastolatce, której powiedziałeś, ze jest dziwką, gdy ona zwierzyła się Tobie, kurwiszonie, że przytulała się z chłopakiem w samych majtkach. Nie życzę Ci niczego złego, Jose, ani żadnemu z Tobie podobnych przydupasów, nie życzę Ci żadnego naprawdę kiepskiego fragmentu czyjegoś życia, o którym poczułeś się władny decydować. Nie chcę mówić, ze jestem lepszy od Ciebie, czy ktokolwiek kogo znam, ale jebani talibowie przynajmniej szczerze i otwarcie mówią, że nas nienawidzą, po czym wysadzają nam ambasady. A Ty, podły skurwielu, mówisz, ze nas kochasz.

I, tak: jesteś chujem.

* - Polski Związek Wędkarski