usta malują obraz słów
kształtują wyraz za wyrazem
słowa nie tętnią pośród ust
są ledwie tchem zarysowane
paznokcie piją, rwą i tną
unoszą się i opadają
spełnione zamkną siebie w dłoń
piją i rwą, i uciekają
wciąż to bezsłowne drżenie ust
i jeszcze palce schną od krzyku
opuszki cicho lgną u stóp
a słowa tkają kształty zmysłów