:]>
Mogłabyś dokładnie te słowa wpisać w komentarzu :))
:)>
Gdy czytałam Twój blog miałam tysiące myśli. Teraz też, jak zauważyłeś, dość długo rzeźbiłam odpowiedź.
Ale jeśli tak Ci zależy na większej ilości komentarzy, to wpiszę;))
:]>
nie, zupełnie nie zależy mi na komentarzach i popularności bloga, nie reklamuję go. powiedziałem o nim Tobie wiedząc, ze zrozumiesz.
Natomiast wspomniałem o komentarzu, bo bardzo trafnie to ujęłaś :)
Syndrom Kordiana, no tak. Niestety.
:)>
To cholernie miłe, co napisałeś.. Dzięki.
Będę co jakiś zaglądać na Erq'owy blog.
A skąd właściwie taka nazwa?
:]>
Nazwa? hm
ee... to żadna nazwa.
ode mnie się wzięła i od nicka, który odwiecznie mi towarzyszy :)
:)>
Erq.
Ale skądś to się wzięło?
Czy raczej nie zdradzasz takich tajemnic?:)
:]>
hehehheh, to tak do mnie przylgnęło i jest takie moje, że dziwnie się poczułem gdy tak mnie określiłaś. Zupelnie jakbym przez ułamek sekundy był u siebie i w obcym otoczeniu nagle poczuł się przyjaźnie.