tu nawet nie chodzi o las
ale o miejsce bez ludzi
i nawet nie ważny jest czas
tu czas na próżno się trudzi

to ledwie trochę kamieni
ot tak, żeby się nigdzie podziać
trawa, mech, skrawek ziemi
i strumień o wietrznych wodach

i tam gdzieś na skraju, nie wśród
gdzie szept się krząta wśród liści
pod gałęziami, na pniu
jest trochę ciszy, z garść myśli

tu nawet nie chodzi o mrok
czy sen jaki wtedy się przyśni
tak, choćby chwilę tu siąść
i zapatrzeć się w twoje myśli