BiQ Śliwak Multąc Bukwiał-Spasikwiat (ur. w Roku Rykoszetującego Kapiszona, zdechł. tragicznie będąc w 14 miesiącu naprawy samochodu).Zmyśliciel, filomat, mecenas ryzykownych pielgrzymek w poprzek Autobahny. Początkowo jego 12-osobowa rodzina zamieszkiwała tuleję pomiędzy melioracyjnym rowem okolic Dżibuti, a jedynym w okolicy zbiornikiem wody pitnej. Z racji strategicznego położenia rodzice Śliwaka mieli nie lada wpływ na sytuację geopolityczną w regionie, to dopuszczając to znów odcinając dopływ wody własnymi ciałami odpowiednio klinowanymi w tulei.
Siostra Śliwaka - Przylepa Spasikwiat - utytułowana pływaczka (osiągnięcia głównie dzięki wykształconym błonom między palcami rąk i nóg, oraz półtorametrowym grzebieniem pławnym na stałe zrośniętym z kręgosłupem) najwcześniej opuściła dom rodzinny, początkowo zamieszkując niewielką zatokę na Oceanie Spokojnym, w pobliżu rafy koralowej (ciekawostka: imię Przylepa w rodzinie Spasikwiatów pochodzi od udomowionej kałamarnicy olbrzymiej, która była przyjacielem i maskotką rodziny).
Śliwak służył ojcu jako przynęta na bizony i (obecnie już nie istniejącą) pustynną odmianę opancerzonej kozy toffi. Jego ulubionym zajęciem było kopanie ogromnych dołów na płaskim terenie i okrywanie ich liśćmi. Dopiero po dwóch latach odnaleziono zaginione pojazdy rajdu Paryż - Dakar i powiązano ich zniknięcie z zajęciami młodego Śliwaka.
Jego niestabilny, nękany nagłymi wybuchami snu, umysł, nie rozróżniał pór dnia oraz grupował dni tygodnia po dwa jednakowe. Od ojca nauczył się zastawiania zasadzek na drzewa owocowe i zupełnego zaskakiwania wolnostojących łodzi drewnianych. Matka natomiast, z zawodu mechanik ciężkiego sprzętu wojskowego, specjalizowała się w grze na czas z opętanym przez przodków mleczarzem, rysując kredą sztuczne drzwi na różnych fragmentach otoczenia.
Młody Multąc Spasikwiat został posłany na nauki do króla wioski - lokalnego mędrca oraz znachora-fantastę o szerokim wachlarzu medycznych środków zapobiegawczych (większość dotyczyła strzelania z łuku do podpalonego pacjenta zrzuconego ze skały nocą), których entuzjastą stał się także brat Śliwaka - Chomikomił. Wódz argumentował, że chorobę wygania z ciała rubaszny śmiech zgromadzonych na sam widok zabiegu.
Dokładnie nie wiadomo jak i czy na pewno Śliwak został rewolucjonizatorem światowej myśli rozwojowej. Wiadomo, że w noc klapuściańską (miejscowe święto na cześć zniesienia pory deszczowej) ożenił się z własnoręcznie wystruganym wiosłem i dodał sobie przydomek: BiQ (tureckie: grzebałem w rozmarynie), po czym wyjechał.
Z listów do rodziny (których większość z wiadomych przyczyn zamokła) dowiadujemy się, że BiQ ukończył z odróżnieniem puławską wyższą szkołę teologii militarnej oraz podyplomowy kurs myśliwego.
Pamiętamy go wszyscy jako trwałego głosiciela idei uwolnienia wiaduktów, skrócenia przedszkoli i montowania śmigieł w windach.
Wspomina Głuchy Talmun, wuj BiQ'a: "Kogo, kogo?"