miasto duchów

niezbyt specjalny dzień średni, mało radosny coraz dłuższy jest cień znać, że początek wiosny spacer, kościół, na obiad zdrzemnąć się po południu ojciec znów trochę pobladł most się niedzielnie zaludnił ciepło, bezwietrznie, pogodnie mały ruch na ulicy uprasuj mi szare spodnie zabiorę kompot z piwnicy nie, mała, nie w tamtą stronę trzeba już wracać do domu lekcje już odrobione? dobrze, nie powiem nikomu do pracy jutro na siódmą ciotka przyjedzie w środę...

września 23, 2008 · 1 min · 101 słów · Erq

z twoich słów

pewne myśli nagle rozgryzły najlepszą u nas bezczułość przychodzi niezaspokojenie nie pospiesznie pragnę odebrać czujność jestem ciałem celebrując mosty ze słów

sierpnia 9, 2008 · 1 min · 21 słów · Erq

słowa

usta malują obraz słów kształtują wyraz za wyrazem słowa nie tętnią pośród ust są ledwie tchem zarysowane paznokcie piją, rwą i tną unoszą się i opadają spełnione zamkną siebie w dłoń piją i rwą, i uciekają wciąż to bezsłowne drżenie ust i jeszcze palce schną od krzyku opuszki cicho lgną u stóp a słowa tkają kształty zmysłów

lipca 30, 2008 · 1 min · 57 słów · Erq

deszcz

kropla za kroplą wzdłuż skroni kark ramiona chłoną smak woni traw tak drżąco mokniesz stąpając wpław gdy tylko dotkniesz muskając toń głębiej i mocniej ściskając dłoń a nagie uda przyjmują dreszcz gdy twarz zanurzasz przed siebie w deszcz

lipca 22, 2008 · 1 min · 38 słów · Erq